Zapraszam serdecznie na moją nową stronę https://studiokagdansk.blogspot.com/ , tam znajdziecie nieco więcej o mnie i będziecie w 100% na bieżąco :)

poniedziałek, 27 marca 2017

Easter with cotton egg

Rzecz będzie o świętach, jak zwykle w rodzinnym gronie, choć z tęsknotą za Tymi, którzy nie usiądą z nami przy Wielkanocnym stole... świętach melancholijnych, pogodnych, z nutą nadziei na lepszy czas, spokojnych... prostych, bez zbędnych wymuszeń, prawdziwych...

Bez rozdumachnych i nader ozdobnych dekoracji, nasz wielkanocny stół, będzie jak te święta... prosty, naturalny, będzie jak być powinno -  naszym miejscem spotkania z bliskimi, miejscem dzielenia się jajkiem i życzenia sobie nawzajem tego, co w życiu najwazniejsze.

Czego będzicie życzyć Swoim najbliższym? Zajrzyjcie w głąb serducha i wyciągnijcie z niego te najważniejsze punkty, tu i dla mnie jest czas na mały rachunek sumienia, i dla mnie moment na podsumowanie... Życzę zdrowia, chwili oddechu, radości - i małych, i dużych. Życzę chwili dla Innych i dla Siebie, czasu na bycie RAZEM.

Przy okazji naszych przygotowań, prezentuję mój pierwszy tegoroczny stroik wielkanocny, nieszablonowy i hand made koszyczek w kształcie jajka, naturalny niczym gniazdko, a wraz z nim ręcznie zdobione pisanki -  jajka styropianowe - tym razem bez decoupage, a w wersji mix - wykonane przy użyciu pasty strukturalnej i farb - takie moje symbole rodzących się wraz z tym wymownym czasem wiary, nadziei i miłości :)





Trzymając się 'pisankowego', witającego budzącą się przyrodę nastroju
zgłaszam mój stroik do wyzwań:

https://przydasiepasjonaty.blogspot.com/2017/03/wyzwanie-18-pisanka.html
http://studioszok.blogspot.se/2017/03/wyzwanie-48-witaj-wiosno.html


sobota, 25 marca 2017

Łąką malowany

Tym razem zapraszam na moją łączkę, pełną pogody ducha i pozytywnych emocji :)


Klimat malowany smakiem i zapachem lata, wilgotnej i pachnącej trawy, babim latem, delikatnym podmuchem porannego wiatru i witającymi dzień promieniami słońca!
Rozmarzona, jak zwykle pisząca z przyklejonym uśmiechem do twarzy, zapraszam :)

a moją łączkę zgłaszam do wyzwania:
https://sklepzielonekoty.blogspot.com/2017/03/wyzwanie-wiosenna-aka.html

W marcu jak w garncu

Bo dość dosłownie potraktowałam moją wielką tęsknotę za ciepłym, słonecznym czasem. Niestety nie mam na tą tęsknotę żadnego leku, a więc może w magicznym kotle zagotuję trochę płynnego słonka? Jakże wspaniale byłoby móc podsmażyć czarne owce pogodowe, zalać je dobrym nastrojem, zapachem i pierwszymi namacalnymi oznakami budzącej się po zimie flory, dorzucić szczyptę leśnego szumu... et voil'a - otrzymać słoneczny wywar! Wystarczyłoby rozlać go na przeciągającą się zimową rutynę, by cieszyć się wiosną :)






W ślad mojej tęsknoty, przedstawiam moje mini pudełeczko książkę - przepiśnik do przechowywania 'luźnych' inspiracji kulinarych. Jako baza posłużyło mi kartonowe pudełeczko, które później udźwignęło twórczy mix z farb, pasty strukturalnej, tekturowych i metalowych elementów :)









Przepiśnik jest niewielki, znajdzie swoje miejsce nawet w małej kuchni, a dodatkowo może posłużyć jako stojaczek do magazynowanych w nim przepisów (najlepiej wcześniej dociętych na wzór "marcowej strony" :)) Wewnętrzna wkładeczka z uchwytem ułatwia wyjęcie spiętych przepisów z pudełka i ich późniejszą ekspozycję przy gotowaniu :)
 







Tak sobie czarowałam i czarowałam, że chwilami czułam się trochę jak początkująca czarownica ;) 
 Mój baśniowy mix zgłaszam o wyzwania:

http://fabrykaweny.blogspot.ie/2017/03/w-marcu-jak-w-garnu-wyzwanie-8.html

Pozdrawiam serdecznie!!!







niedziela, 5 marca 2017

Karteczka florystyczna

Z tęsknoty za wiosną, za budzącą się radoscią ducha, za soczystą zielenią i zapachem pierwszych kwiatów, za rodzinnymi spacerami w ciepłym słońcu,
prezentuję moją najnowszą karteczkę - karteczkę wielkanocną :)


Mój króliczek nie zostawił nam żadnych kolorowych jajeczek, ale zerwał kilka gałązek wrzośca z ogródka i gałązek brzóz, niestety zebranych w wykarczowanym lasku nieopodal naszego osiedla...
 
 
 
 










Mój florystyczny scrap z przyjemnością zgłaszam do wyzwania:





Artimeno -wyzwanie #53 z wielkonocną tekturką


Artimeno 'wyzwanie #53 - wielkanocną tekturką'

oraz
Przydasie Pasjonaty -wyzwanie 17 -Hop Blog
(kwiaty, stempelki, koronka)
Przydasie Pasjonaty - wyzwanie 17 - Hop Blog

Pozdrawiam!

sobota, 4 marca 2017

Scrapowy krok do wiosny

Pierwsza kawa na tarasie, wiosenny deszczyk, lekki podmuch wiatru, młoda zieleń wymieszana z rozmywającymi się barwami minionej jesieni i zimy, wybudzające się pierwsze kwiaty i śpiew powracających do nas ptaków - ot, taka moja mała inspiracja...









Zgłaszam moją scrapową inspirację do wyzwania Rapakivi, w odpowiedzi na oszałamiający, pobudzający fantazję i uświadamiający wielką tęsknotę za wiosną Moodboard
(tematyka, kolorystyka, klimat :))


Pozdrawiam serdecznie

Lola


środa, 1 marca 2017

Wielkanocne przygotowania

Niestety (dla stanu mojego rodzinnego m), nie będzie mowy o porządkach, do tego jeszcze daleko ;) Za to skupię się na panującej na moim biurku istnej 'jajecznicy'! Niestety, od kiedy poznałam możliwości pracy na wydmuszkach gęsich (tu za miłe wspomnienia dziękuję Mirelli z ZielonychKotów), żałuję dokonanych zapasów jaj styropianowych... Jednak, nad rozlanym mlekiem nie ma co płakać, historia nie jest taka straszna, jak się rysuje, stąd zakasuję rękawy, zakładam fartuszek i do dzieła! Ponieważ na jajkach styropianowych trudno jest osiągnąć efekt podobny do wydmuszek gęsinych, pokusiłam się o próbę wygładzenia ich za pomocą masy szpachlowej, dzięki czemu są cięższe i niektóre zupełnie nie wydają się być styropianowe. Nie ukrywam jednak, że jest to bardzo czasochłonne, a że - jak to w życiu bywa - wolengo czasu nie mam wiele, to nie postępuję tak z każdym egzemplarzem.


Zakupioną partię 'styropianów' wykorzystam w tym roku, część przygarnie rodzinka i przyjaciele, część wykorzystamy na 'domowych warsztatach' ze znajomymi, a w kolejnym roku będę produkować na całego najprawdziwsze gęsie pisanki. - ot, takie postanowienie marcowe, skoro te sylwestrowe się nie sprawdzają ... :)


Tymczasem przedstawiam moją lutową jajecznicę zamkniętą w klatce, aby czasem za szybko 'nie dostała za nóg' ;)






I choć jajecznica ze styropianu, to z sercem :) Miejmy nadzieję, że nikomu nie zaszkodzi :)


(Przepraszam za jakość moich zdjęć, aparat oddaliśmy do kolejnej reklamacji,
więc na pomoc rusza mi komórka ;))

Pozdrawiam!
L.

Zalany kawą...

W ramach odpowiedzi na kawowe wyzwanie z ZieloneKoty.pl, przedstawiam moją premierową na tym blogu pracę...










Bo choć - jak zwykle - historia miała być nieco inna, w praktyce ukształtowała się sama. Niezawodne okazały sie przy jej wykonaniu papiery i serwetki do decoupage, pasta, gel mat oraz przede wszytkim werniks i - mój nowy nabytek- bitum, bez którego już się nie obędę. Doświadczenie bezcenne i niezwykle energetyzujące, niczym załadowane kofeiną :) miłe wspomnienie z pracy nad tymi stronami, pomijając poniższy opis doświadczonej porażki, stanowiącej o moim niemiłosiernym zakręceniu i kompletnym roztargnieniu :)






















Metodą skojarzeń i luźnej zabawy (niczym kawą z mlekiem) 'zabiłam' BIAŁEGO KRUKA, jakim jest książa, w której powstała ta praca. To opowieść z dziedziny dramatu, kiedy czyta się zapisaną w niej dedykację z 1949 roku..."Przodownikowi pracy społecznej (...) w dniu Święta Pracy". To tylko ja potrafię wybrać z całego zbieranego przeze mnie przez lata zbioru książek tą jedną - najmniej ciekawą, niby najmniej istotną, a jednak bezcenną i ją zniszczyć! Dość uwłaczjącym było moje odkrycie, kiedy rozkleiłam kilka pierwszych stron, tym bardziej, że zdążyłam już wykonać w tej siążce kilka prac... Tego 'bloku' nigdy nie wyrzucę, reszta niech pozostanie milczeniem...






Jak pisałam, pracę zgłaszam do kociego - kawowego wyzwania :)







Bardzo dziękuję za każde odwiedziny na moim małym kreatywnym poletku,
za każde miłe słówko, które dosłownie uskrzydla i dodaje energii!